Uciekamy z Ubud do Nusy Penidy. Jest to mała wyspa położona niedaleko Bali. Odkąd zaczęliśmy podróż nie mieliśmy okazji jeszcze być na dłuższy czas na plaży. Cóż pora ruszyć dalej i odkryć ładne plaże. Jest wiele opcji dotarcia na wyspę. My wybraliśmy autobus z Ubud (60 000 za osobę) do portu Padang Bai. Z stamtąd mamy zamiar wybrać się promem na wyspę. Różne sytuacje czytałam, że ciężko na miejscu jest się odpędzić od naciągaczy. Pojechałam tam z lekką obawą, zawsze podczas zmiany miejsca, nigdy do końca nie jesteś w stanie wiedzieć gdzie wylądujesz. O godzinie 11:00 mieliśmy autobus z Ubud. Jechaliśmy tam ponad godzinę, było nas z 9 osób + kierowca. Gdy wysiedliśmy, już jacyś naciągacze czekali na konkretne osoby. Kupując bilet do portu możesz od razu dokupić bilet na speed boat na jakąś pobliską wyspę, tak też dużo osób robi. Więc my byliśmy sprytnie zmieszani z nimi i dali nam chwilowy spokój.
na promie do Nusy Penidy |
Pewnym krokiem udaliśmy się do bankomatu, ignorując wszelkie pytania o to gdzie chcemy jechać. Potem jakiś pan zapytał czy płyniemy do Gili? Mówimy, że nie, no to próbował dalej "Lombok?". My, że nie. Zapytałam, w którą stronę do promu, zgasł, pokazał palcem gdzie można kupić bilet i za ile. Choć jeszcze nas próbował zniechęcić do promu, że długo płynie 4-5 godzin. Haha serio? Oczywiście wiedziałam, że nas próbuje wkręcić. Idąc jeszcze dla pewności zapytałam policjanta, czy dobrze idziemy, potwierdził. Idąc już kupić bilety, próbowali nas jeszcze zachęcić, ale jak już je kupiliśmy nagle wszyscy znikli:-) To potem zaś kobiety na straganach do nas krzyczały: "Bananas?". Jedna drugą przekrzykiwała, jedna drugiej drogę zachodziła. Chyba naprawdę są w desperacji.
widok z portu Padang Bai |
Kupiliśmy bilety (31 000 za osobę) i czekaliśmy na prom. Okazało się, że był spóźniony jakieś 1,5 godziny. Masakra. Płynęliśmy ponad godzinę. Nie mieliśmy transportu do hotelu. Musieliśmy coś na miejscu załatwić, z tym nie było problemu. Chętnych było wielu. Pan zgarnął naszą dwójkę oraz jeszcze dwie dziewczyny i podrzucił do hotelu. Trochę przepłaciliśmy jak na taką trasę, ale tutaj żadne aplikacje nie działają. Najlepszą formą transportu jest skuter, ale z plecakami, laptopami nie dalibyśmy rady. Dotarliśmy na miejsce. No jesteśmy na totalnym zadupiu :-) Sąsiedzi mają krowy pasące się przy palmach, świnie przywiązane na sznurku do palmy, kury. Jest swojsko.
Hotel nowy, udało nam się, bardzo blisko plaża. Cena też bardzo dobra. Teraz wady: internet - zasięg tragedia, nawet ten z telefonu nie daje rady, brak ciepłej wody. Nie wiemy czy mamy jakieś sklepy w pobliżu. Musimy ogarnąć skuter i eksplorować wyspę. Udaliśmy się do najbliższej restauracji Tarzan. Zabawnie, bo prowadziła do niej droga pomiędzy palmami.
Po drodze spotkaliśmy przy domu straszą panią, która szła z gołymi piersiami. Jak nas zobaczyła, to zaczęła coś do nas wołać. Nie wiemy o co jej chodziło, może była zdziwiona naszym widokiem? Restauracja z cenami zbliżonymi do Ubud. Bardzo ładna, zadbana i widać, że nowa. Widocznie ludzie już tu inwestują w turystów. Jedzenie dobre, obsługa bardzo sympatyczna.
Wracając udaliśmy się w poszukiwaniu wody. Jak to brzmi, jakbyśmy byli na pustyni :-) Znaleźliśmy w restauracji przy drodze, nie daleko była plaża więc zaszliśmy sobie zobaczyć co się na niej dzieje.
Widok przepiękny na wulkan. Cóż pierwsze wrażenie mamy pozytywne ... ale czy będziemy w stanie odzwyczaić się od dotychczasowych wygód? Chyba nie mamy wyjścia.
za palmą widać brązową krowę |
banany na wyciągnięcie ręki |
widok z restauracji |
Widok przepiękny na wulkan. Cóż pierwsze wrażenie mamy pozytywne ... ale czy będziemy w stanie odzwyczaić się od dotychczasowych wygód? Chyba nie mamy wyjścia.
Podsumowanie:
Jak dostać się z Ubud do Nusy Penida?
Kupić bilet w biuru podróży (budka na ulicy) na mieście za 60 000 rupii za osobę do portu w Padang Bai. Autobusy jeżdżą o 07:00, 08:00, 11:00. Czas trasy: ponad godzina.
Następnie kupić bilet na prom ASDP (31 000 za osobę) do Nusy Penidy.
Godziny promu: 08.00, 10.00, 12.00, 14.00. Czas podróży około jedna godzina.
Komentarze
Prześlij komentarz