Przejdź do głównej zawartości

Lot samolotem z dzieckiem

Khao Pattaya Punkt widokowy

Po naszej wycieczce na wyspę Ko Lan nasza skóra nadal krzyczy "stop słońce!", ale na szczęście dziś mamy wyjątkowo pochmurny dzień. Udajemy się do słynnego View Point Khao Pattaya.
Łapiemy na drodze pick upa i podjeżdżamy nim jak najbliżej naszego celu. Niby pochmurno, ale temperatura bez zmian. Standardowo płacimy panu 20 thb za dwie osoby i pieszo pokonujemy dalszą część drogi. Kierujemy się w stronę parku idąc pod górę. Zdyszani będąc już na górze, za drzewami dostrzegamy przepiękną panoramę miasta, ale wiemy, że to jeszcze nie to co dziś sobie założyliśmy za cel. Będąc w parku Chaloem Phrakiat, ujrzeliśmy ogromny parking oraz chińską świątynie. Oczywiście weszliśmy do środka, powitał nas z uśmiechem pan ogrodnik, który właśnie nawadniał rośliny.
Przepięknie zachowany park. Klimatyczne miejsce, z unoszącymi się zapachami kadzidełek w powietrzu. Uwielbiamy chińskie świątynie! 
Nie było tu dużo turystów, dzięki temu miejsce jest na swój sposób jeszcze "niezadeptane". Obeszliśmy cały kompleks mijając po drodze obrazy 3 d z 24 historiami z gratyfikacji, były na nich umieszczone przesłania tj. :
  • silna więź między matką a synem,
  • niosąc ryż, aby nakarmić swoich rodziców,
  • wdzięczność jest dobrze wynagradzana.
Następnie ominęliśmy świątynie Big Budda, która była jeszcze dalej, a na parkingu było wiele autokarów, co oznaczało: dużo turystów! Od razu udaliśmy się na punkt widokowy. Po drodze ujrzeliśmy lokalną siłownie pod chmurką, gdzie ćwiczą miejscowi. Mają chłopaki wyobraźnie. 
I naszym oczom ukazała się droga na punkt, trasa pod mocnym kątem nachylenia. No nic, co to dla nas było. Autokary z Chińczykami zaparkowane były na dole, nieliczni odważyli się pokonać tą trasę oczywiście z parasolami. Ogólnie zauważyliśmy, że Azjaci nie lubią się przemęczać fizycznie. Jeżeli jest taka opcja to zawsze tam wolą dojechać pod sam punkt, niż iść o własnych nogach. Uff udało się nam wejść na górę. Jest to podobno najlepszy punkt widokowy w regionie, aby ujrzeć półksiężycową zatokę miasta. Widok na zatokę przepiękny! Statki z takiej odległości wyglądały jak zabawki na podłodze. Niestety stanowi on obowiązkowy punkt wycieczek z Chińczykami, przez to duże ich grupy dosłownie oblegają poszczególne punkty panoramiczne, całe szczęście, że mają napięty grafik i po 15 minutach wracają do autokarów i następuje cisza i spokój do czasu następnej wycieczki ...
Niedaleko znajduje się pomnik kapitana Kromluanga Chomphonkhetudomsaka, Ojca Tajlandzkiej Marynarki Wojennej, który jest czczony przez wielu Tajlandczyków. Przed wejściem jest pani, która strzeże porządku np. na terenie pomnika jest zakaz spożywania lodów. Porządek musi być ! Można kupić cięte róże oraz kadzidełka by złożyć je następnie w ofierze.
Nagle usłyszeliśmy z dołu ogromny huk! Aż podskoczyłam z wrażenia, okazało się, że na dole jest szeroka kolumna, w której od czasu do czasu wybuchają czerwone petardy, robiąc tym samym ogromny hałas. Domyślam się, że to na cześć kapitana. 
Gdy już zbieraliśmy się do wyjścia po prawej stronie mijaliśmy świątynie Wat Khao Phra Bat, interesująca świątynia, do której przypisuje się relikwię Buddy. 
Przed wejściem do niej, na straży były dorodne koguty i psy :-)
Schodząc po stromej, wąskiej ścieżce mijaliśmy kolejne wycieczki Chińczyków. Widać było, że są zmęczeni, w sumie nie dziwię im się. Zadyszka była. Widziałam, że kilka osób zrezygnowało i wróciło na parking na stragany :-)
Podsumowanie:
Punkt widokowy jest bezpłatny.
Godziny otwarcia: 07.30 - 21.00
Lokalizacja: Soi Rajchawaroon, Pratumnak Hill.
Jak się dostać? Dla aktywnych: lokalnym pick upem, a następnie podejść do celu pieszo. Dla leniwych od razu podjechać prywatnym pick upem lub taksówką. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Egzotyczne owoce w Tajlandii

Będąc w egzotycznym kraju, nie sposób jest się oprzeć w testowaniu tutejszych owoców. Wraz z rozwojem infrastruktury transportu niemal każdy egzotyczny owoc możemy znaleźć w sąsiednim markecie mieszkając w Polsce. Dziś przeglądając z ciekawości gazetki "Co mamy w promocji po świętach w Polsce?" (wyjaśnienie: został mi taki nawyk, nawet będąc obecnie w Azji, czasami lubię zajrzeć do gazetek dużych marketów, co jest obecnie na topie, mam świadomość, że wszystko szybko się zmienia, nie chcę wrócić do Polski i mieć świadomość Neandertalczyka ;-) ). Zauważyłam owoce, które mamy dostępne na każdym lokalnym bazarku w Tajlandii. Cóż porównajmy ceny, smaki, wygląd.  Znamy większości smaki tych owoców, ponieważ są ogólnodostępne w Polsce, ale czy ich smak jest taki sam? Przykładowa tabela cen owoców Polska / Tajlandia (stan cen z dn. 27.12.2017 r.) Lp Owoc Polska Tajlandia Biedronka Lidl Tesco Auchan Carrefour

Tajskie kosmetyki cz.1

Planując kolejną podróż do Tajlandii, chciałam po testować tym razem tutejszych kosmetyków. Zrobiłam rozeznanie w sieci, jednak ciężko coś znaleźć konkretnego. Większość kosmetyków typu: kremów, masek, filtrów do opalania jest wybielająca. Sporo z nich pochodzi z Japonii. Poniżej wzięłam pod uwagę te najczęściej polecane i spotykane w sklepie ogólnodostępnym seven eleven (7/11). PASTA DO ZĘBÓW Na pierwszy ogień: ziołowa pasta do zębów. Dostępna również w smaku: kokosowym.  Cena: 49 THB = 5,29 PLN Pojemność: 25 g Zapach : polski amol Konsystencja: gęsta Opis: ziołowa, wybielająca, usuwa odbarwienia po kawie, herbacie, tytoniu, utrzymuje świeży oddech. Stosowanie: dwa razy dziennie: rano i wieczorem. Zalety: pomimo skąpej pojemności, wydaje się być bardzo wydajna, mocno się pieni, naturalne składniki. Wady: gorzka w smaku (przy kilku pierwszych użyciach, potem człowiek się przyzwyczaja), mała pojemność. Po trzy tygodniowym stosowaniu widzę same plusy: Faktycznie wybiela zęby, b

Tajskie kosmetyki cz.3

Postanowiłam napisać kolejną część dotyczącą tajskich kosmetyków. Będąc w Tajlandii napewno warto przetestować poniższe dwa produkty. Lolane Natura Hair Treatment – Maska do włosów Maska stosowana do włosów suchych i zniszczonych. Zawiera olej jojoba oraz protein jedwabiu. Sposób użycia: Po umyciu włosów nałóż maskę na wilgotne włosy i delikatnie wmasuj. Pozostaw na kilka minut, a następnie spłucz wodą. Efekt: włosy pięknie pachną, są delikatne, miękkie. Nieśmiele porównać je w dotyku do jedwabiu, w końcu to jeden ze składników maski :-) Pojemność: 100g, 500g. Cena (100g, 2018r.): 42 THB (4,62 PLN) Maski można kupić m.in. w 7eleven oraz w Family Mart. Dostępne są również inne rodzaje masek z tej serii: Color Shield ze słonecznika, Diamond Shine System z masłem macadamia, Revital Hair Fall z buraków, For smooth andstraight z ekstraktu białej lilii. Puder ryżowy marki Srichand Bangkok 1948 Znacie to uczucie będąc w Azji: "mogłabym ro