Przejdź do głównej zawartości

Lot samolotem z dzieckiem

Bułgaria- Bjała

    Stało się, dojechaliśmy do Bułgarii, byliśmy na przejściu granicznym w Ruse. Przejechaliśmy przez most nad rzeką Dunaj, opłata 3 euro. Pierwsze co musieliśmy zrobić to zatankować i znaleźć sklep z kartą sim. Zrobiliśmy przystanek za miejscowością w Ruse, zwiedzając po drodze pozostałości po twierdzy w Ovech Fortress.
panorama miasta
     Sama miejscowość budziła mój lekki niepokój, patrol policji z psami z bronią. Dziwne miejsce, trochę „creepy”. Natomiast sama twierdza, warto zajechać i zobaczyć. Wejście po schodkach, z maluchem w nosidełku nie lada wyzwanie, chociaż schodków nie było dużo. Na górze przepiękny widok na panoramę miasta.
    Ruszyliśmy do naszego kolejnego noclegu w miejscowości Bjałej. Znaleźliśmy świetną lokalną piekarnie, w której bywaliśmy codziennie. Jedynie zaskoczył nas fakt zamkniętych restauracji. Na palcach policzę ile było otwartych na tamten moment. Byliśmy już po sezonie, wiele knajp było już nieczynnych w tym roku. Szukając wcześniej noclegu, nie zależało nam zbytnio na bliskiej odległości do morza, mieliśmy samochód, mogliśmy w każdej chwili dojechać do danego punktu. Nocleg był super! Za 107 zł aneks kuchenny z salonem, z wyjściem bezpośrednim do ogródka z basenem. Widok na pola i morze :-) Takie są plusy podróżowania po sezonie, coś za coś. Właścicielka przemiła, zrobiła nam pranie, poczęstowała figami z ogródka. To nie byli Bułgarzy, a małżeństwo z Austrii. 
    Co do odczuć miasteczka Bjała- kameralne, ciche miejsce, z deptakiem, z dostępem do morza. Nam się podobało, w takim miejscu mogliśmy zostać dłużej na odpoczynek. Nie wiemy jak tu jest w sezonie, podobno tłoczno, już na pewno nie mielibyśmy takiego noclegu w tak niskiej cenie. Jadaliśmy zazwyczaj w restauracji Okoto, z widokiem na morze.
    Jedzenie nam smakowało, miła obsługa. Blisko było zejście na plażę. Pogoda średnio nam dopisała był mocny wiatr i dość chłodno jak na koniec lata :-) Zeszliśmy kilka razy na plaże, mimo pogody nie brakowało chętnych do pływania w morzu. 
    Pewnego dnia zmieniliśmy restaurację i trafiliśmy na parę Polaków, którzy mieszkają w Bułgarii, a zaczęło się od Kajtka, który ich zaczepiał. Tak nawiązaliśmy długą rozmowę nt. tradycyjnych dań, co warto tu kupić, zwiedzić, gdzie warto się jeszcze udać. Wieczorami chodziliśmy ok. 1km pieszo do lokalnego sklepiku po zakupy spożywcze. Za ladą były kawałki baklavy na wagę, oczywiście spróbowaliśmy. Bjała- wzbudziła w nas pozytywne emocje, zostaliśmy tam na dwie noce.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Egzotyczne owoce w Tajlandii

Będąc w egzotycznym kraju, nie sposób jest się oprzeć w testowaniu tutejszych owoców. Wraz z rozwojem infrastruktury transportu niemal każdy egzotyczny owoc możemy znaleźć w sąsiednim markecie mieszkając w Polsce. Dziś przeglądając z ciekawości gazetki "Co mamy w promocji po świętach w Polsce?" (wyjaśnienie: został mi taki nawyk, nawet będąc obecnie w Azji, czasami lubię zajrzeć do gazetek dużych marketów, co jest obecnie na topie, mam świadomość, że wszystko szybko się zmienia, nie chcę wrócić do Polski i mieć świadomość Neandertalczyka ;-) ). Zauważyłam owoce, które mamy dostępne na każdym lokalnym bazarku w Tajlandii. Cóż porównajmy ceny, smaki, wygląd.  Znamy większości smaki tych owoców, ponieważ są ogólnodostępne w Polsce, ale czy ich smak jest taki sam? Przykładowa tabela cen owoców Polska / Tajlandia (stan cen z dn. 27.12.2017 r.) Lp Owoc Polska Tajlandia Biedronka Lidl Tesco Auchan Carrefour

Tajskie kosmetyki cz.1

Planując kolejną podróż do Tajlandii, chciałam po testować tym razem tutejszych kosmetyków. Zrobiłam rozeznanie w sieci, jednak ciężko coś znaleźć konkretnego. Większość kosmetyków typu: kremów, masek, filtrów do opalania jest wybielająca. Sporo z nich pochodzi z Japonii. Poniżej wzięłam pod uwagę te najczęściej polecane i spotykane w sklepie ogólnodostępnym seven eleven (7/11). PASTA DO ZĘBÓW Na pierwszy ogień: ziołowa pasta do zębów. Dostępna również w smaku: kokosowym.  Cena: 49 THB = 5,29 PLN Pojemność: 25 g Zapach : polski amol Konsystencja: gęsta Opis: ziołowa, wybielająca, usuwa odbarwienia po kawie, herbacie, tytoniu, utrzymuje świeży oddech. Stosowanie: dwa razy dziennie: rano i wieczorem. Zalety: pomimo skąpej pojemności, wydaje się być bardzo wydajna, mocno się pieni, naturalne składniki. Wady: gorzka w smaku (przy kilku pierwszych użyciach, potem człowiek się przyzwyczaja), mała pojemność. Po trzy tygodniowym stosowaniu widzę same plusy: Faktycznie wybiela zęby, b

Tajskie kosmetyki cz.3

Postanowiłam napisać kolejną część dotyczącą tajskich kosmetyków. Będąc w Tajlandii napewno warto przetestować poniższe dwa produkty. Lolane Natura Hair Treatment – Maska do włosów Maska stosowana do włosów suchych i zniszczonych. Zawiera olej jojoba oraz protein jedwabiu. Sposób użycia: Po umyciu włosów nałóż maskę na wilgotne włosy i delikatnie wmasuj. Pozostaw na kilka minut, a następnie spłucz wodą. Efekt: włosy pięknie pachną, są delikatne, miękkie. Nieśmiele porównać je w dotyku do jedwabiu, w końcu to jeden ze składników maski :-) Pojemność: 100g, 500g. Cena (100g, 2018r.): 42 THB (4,62 PLN) Maski można kupić m.in. w 7eleven oraz w Family Mart. Dostępne są również inne rodzaje masek z tej serii: Color Shield ze słonecznika, Diamond Shine System z masłem macadamia, Revital Hair Fall z buraków, For smooth andstraight z ekstraktu białej lilii. Puder ryżowy marki Srichand Bangkok 1948 Znacie to uczucie będąc w Azji: "mogłabym ro