Przejdź do głównej zawartości

Lot samolotem z dzieckiem

Chiang Mai - Art in Paradise muzeum 3D

W naszych planach zwiedzania Chiang Mai, był również  na liście Art in Paradise. Jest to muzeum Sztuki Iluzji 3D. Muzeum zostało założone przez koreańskiego malarza Jang Kyu, który miał do pomocy 14 profesjonalnych artystów.
wejście do muzeum
W środku znajduje się ponad 130 obrazów, podzielonych na sześć poniższych stref:
  1. podwodny świat,
  2. dzika przyroda,
  3. klasyczne dzieła sztuki,
  4. obrazy miast Europy,
  5. strefa wschodu,
  6. strefa starożytnego Egiptu.
Celowo wybraliśmy się tam w tygodniu, z jasnego powodu. W weekend pewnie było by tam dużo ludzi. Muzeum otwarte jest od godziny 09.00- 19.00 przez cały tydzień. Jedynie ceny biletów mogą trochę odstraszać ... 400 thb za osobę dorosłą. To dość dużo jak na Tajlandię, ale cóż za sztukę trzeba płacić :-) Mamy trochę daleko, ponieważ jakieś 10 km. Złapaliśmy w trasie żółtego pick upa, dojechaliśmy tradycyjnie do Warorot Market, tylko za 40 thb. Ruszyliśmy pieszo do naszego celu, ponad 1,5 km. Słońce nas nie oszczędzało. Czuliśmy się jak krewetki na patelni.
mapa muzeum
Godzina 12.00, a stoiska z garkuchniami dopiero się rozstawiają. Gdy dochodzimy do celu, widzimy przepiękny duży budynek. Robi wrażenie, a tuż przed nim ... tuk tukowcy, kierowcy czerwonych pick upów. Widocznie, jest to dobry punkt turystyczny. Przed wejściem dziwnie pusto, w środku przez przyciemnione szyby nikogo nie widzimy. Na pewno otwarte? Wybraliśmy idealny dzień i porę. Ludzi dosłownie można na palcach policzyć :-) W wejściu mijamy galerię przykładowych zdjęć przy obrazach 3D. Można tu rozbudzić swoją kreatywność ! Kupujemy bilety, nie jesteśmy zaskoczeni ceną, ponieważ sprawdziliśmy je przed przyjazdem. Mając paragon zakupu podchodzimy do kolejnej pani, która daje nam bilety. Na paragonie mamy hasło do wifi na terenie muzeum. Przy wejściu mijamy widoki z Paryskiej ulicy, rower z bagietkami przy kawiarni Cafe van Gogh. Wchodzimy po wysokich schodach, zaścielonych czerwonym dywanem. Hmm ... czuję prestiż, prawie jak w Hollywood. Odwiedzający mają na podłodze wskazane strzałką, miejsca do robienia dobrych ujęć zdjęć. Ponadto jest dodatkowa informacja, gdzie należy zdjąć buty. Zapewne w celach higienicznych lub ochrony obrazów. Zalecam nie nakładania adidasów, ze skarpetami. Dziwnie to potem wygląda na zdjęciach np. na desce surfingowej: białe długie skarpety ;-)
Wchodzimy do podwodnej sfery. Mijamy obrazy z morsami, delfinami, misiem polarnym, pingwinami, przerażającym rekinem oraz syrenami wodnymi. Możesz tutaj zostać syreną ze złotym ogonem. Kto nie marzył w dzieciństwie, zostania taką syrenką Ariel :-) To wersja dla dziewczyn. Spokojnie dla chłopaków też coś się znajdzie np. zostanie kapitanem Nemo. Tutaj marzenia z dzieciństwa mogą się ziścić ! Nie umiesz pływać ? Nic nie szkodzi, możesz mieć zdjęcie z dna basenu :-) Idealna opcja dla mnie.
Kolejna druga strefa: dzika natura. Tutaj możesz zostać kaskaderem w dżungli, niczym Indiana Jones :-) Ucieczka przed krokodylem, tygrysem, godzillą. Z tych bardziej przyjaznych (przynajmniej na zdjęciach) żyrafy, słonie, papugi, surykatki. No i moje ulubione pandy ! Możesz powisieć na bambusie, niczym panda. Tak 1/2 odhaczona z moich zadań must have w podróży. Zdjęcie z pandą jest :-) !
Kolejna sfera: dzieła sztuki klasycznej. Cóż, tu musiałam trochę poszperać, żeby nie popełnić faux pa, bo znawcą nie jestem :-) Przepiękne obrazy z przymrużeniem oka tj. :
  • Dziewczyna z dzbanem mleka Vermeer van Delf Jan,
  • Narodziny Wenus Canabel,
  • Mona Lisa Leonardo da Vinci,
  • Stworzenie Adama Michał Anioł,
  • Gwieździstwe niebo Van Gogha,
  • Słoneczniki Van Gogha.
Następnie przenieśliśmy się do m.in. Europejskich miast: Wenecji – gdzie można było przemierzyć rzekę gondolą, Rzymu – usiąść bez tłumu turystów przy barokowej fontannie di Trevi, przejść przez most w Japonii wśród kwitnących drzew wiśni oraz do Ayutthay' i w Tajlandii.
Kolejna strefa wschodu oraz starożytny Egipt. Kto nie marzył, żeby zobaczyć jak to jest lecieć na dywanie niczym Aladyn, albo poudawać mumie w Sarkofagu. Do tego mogę dorzucić odkrywanie tajemnic starożytengo Egiptu, poszukiwanie skarbów.  
Do tego wiele przeróżnych obrazów nie związanych tematycznie ze strefami. Ciekawe są interaktywne obrazy np. autoportretu van Gogha, czy witająca Was w języku tajskim, Mona Lisa.
Cała trasa zajęła nam jakieś 2 godziny, niestety pod koniec zwiedzania zauważyliśmy, że jacyś Japończycy mają aplikację, w której poszczególne elementy obrazu są ruchome. Serio? Dopiero teraz na to wpadliśmy … faktycznie, na strzałkach wskazujących miejsce do robienia zdjęć jest informacja dotycząca, który konkretnie obraz ścienny jest dostępny w aplikacji. Szybka akcja come back :-) Wybraliśmy najciekawsze elementy ruchome. Swoją drogą taka informacja dotycząca możliwości wgrania aplikacji przed rozpoczęciem zwiedzania, powinna zostać przekazana w kasach. Nic takiego nam nikt nie powiedział.
Poniżej kilka filmików z aplikacji :-)
Kończąc moje opowiadanie dotyczące muzeum, uważam, że miejsce powinno być bardziej oświetlone. Zdjęcia wyszły trochę za ciemne.
Podsumowanie, jeżeli chcesz odwiedzić muzeum:
  • najlepiej w godzinach porannych, w tygodniu, omijać weekendy,
  • koszt biletu 400 thb osoba dorosła,
  • otwarte od 09.00- 19.00, 7 dni w tygodniu,
  • im was więcej tym lepiej, większa zabawa,
  • ściągnijcie aplikację, przed rozpoczęciem zwiedzania.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Egzotyczne owoce w Tajlandii

Będąc w egzotycznym kraju, nie sposób jest się oprzeć w testowaniu tutejszych owoców. Wraz z rozwojem infrastruktury transportu niemal każdy egzotyczny owoc możemy znaleźć w sąsiednim markecie mieszkając w Polsce. Dziś przeglądając z ciekawości gazetki "Co mamy w promocji po świętach w Polsce?" (wyjaśnienie: został mi taki nawyk, nawet będąc obecnie w Azji, czasami lubię zajrzeć do gazetek dużych marketów, co jest obecnie na topie, mam świadomość, że wszystko szybko się zmienia, nie chcę wrócić do Polski i mieć świadomość Neandertalczyka ;-) ). Zauważyłam owoce, które mamy dostępne na każdym lokalnym bazarku w Tajlandii. Cóż porównajmy ceny, smaki, wygląd.  Znamy większości smaki tych owoców, ponieważ są ogólnodostępne w Polsce, ale czy ich smak jest taki sam? Przykładowa tabela cen owoców Polska / Tajlandia (stan cen z dn. 27.12.2017 r.) Lp Owoc Polska Tajlandia Biedronka Lidl Tesco Auchan Carrefour

Tajskie kosmetyki cz.1

Planując kolejną podróż do Tajlandii, chciałam po testować tym razem tutejszych kosmetyków. Zrobiłam rozeznanie w sieci, jednak ciężko coś znaleźć konkretnego. Większość kosmetyków typu: kremów, masek, filtrów do opalania jest wybielająca. Sporo z nich pochodzi z Japonii. Poniżej wzięłam pod uwagę te najczęściej polecane i spotykane w sklepie ogólnodostępnym seven eleven (7/11). PASTA DO ZĘBÓW Na pierwszy ogień: ziołowa pasta do zębów. Dostępna również w smaku: kokosowym.  Cena: 49 THB = 5,29 PLN Pojemność: 25 g Zapach : polski amol Konsystencja: gęsta Opis: ziołowa, wybielająca, usuwa odbarwienia po kawie, herbacie, tytoniu, utrzymuje świeży oddech. Stosowanie: dwa razy dziennie: rano i wieczorem. Zalety: pomimo skąpej pojemności, wydaje się być bardzo wydajna, mocno się pieni, naturalne składniki. Wady: gorzka w smaku (przy kilku pierwszych użyciach, potem człowiek się przyzwyczaja), mała pojemność. Po trzy tygodniowym stosowaniu widzę same plusy: Faktycznie wybiela zęby, b

Tajskie kosmetyki cz.3

Postanowiłam napisać kolejną część dotyczącą tajskich kosmetyków. Będąc w Tajlandii napewno warto przetestować poniższe dwa produkty. Lolane Natura Hair Treatment – Maska do włosów Maska stosowana do włosów suchych i zniszczonych. Zawiera olej jojoba oraz protein jedwabiu. Sposób użycia: Po umyciu włosów nałóż maskę na wilgotne włosy i delikatnie wmasuj. Pozostaw na kilka minut, a następnie spłucz wodą. Efekt: włosy pięknie pachną, są delikatne, miękkie. Nieśmiele porównać je w dotyku do jedwabiu, w końcu to jeden ze składników maski :-) Pojemność: 100g, 500g. Cena (100g, 2018r.): 42 THB (4,62 PLN) Maski można kupić m.in. w 7eleven oraz w Family Mart. Dostępne są również inne rodzaje masek z tej serii: Color Shield ze słonecznika, Diamond Shine System z masłem macadamia, Revital Hair Fall z buraków, For smooth andstraight z ekstraktu białej lilii. Puder ryżowy marki Srichand Bangkok 1948 Znacie to uczucie będąc w Azji: "mogłabym ro