Trasa 1,5 h z Travnika, mineliśmy płatny odcinek drogi koszt 12,20 zł. Miejscami trasa przepiękna. Nasz nocleg w Sarajewie był na wzniesieniu, mieliśmy mały problem z jego znalezieniem. Adres podany przez właściciela na airbnb nie pomógł :-)
Ludzie są tu bardzo pomocni i życzliwi. Nie czujemy bariery językowej. Polski jest bardzo zbliżony do bałkańskiego języka, a jak nie da się po polsku to próbujemy po rosyjsku, ostatecznie udaje się jeszcze po angielsku :-)
Ludzie są tu bardzo pomocni i życzliwi. Nie czujemy bariery językowej. Polski jest bardzo zbliżony do bałkańskiego języka, a jak nie da się po polsku to próbujemy po rosyjsku, ostatecznie udaje się jeszcze po angielsku :-)
Miasto ma bardzo strome i wąskie ulice.
Nocleg mieliśmy zarezerwowany w prywatnym domu na 1 piętrze. Ciężko było go namierzyć, nawigacja nie pomogła, a wręcz zaprowadziła nas na takie zniesienie terenu, że cegły pod kołami tylko nas uratowały. Trochę pobłądziliśmy, lokalni wskazali nam dom. Przeżyliśmy niewiarygodne emocje ! Obawiając się, że się stoczymy na tym terenie. Właściciel udostępnił nam swój kryty garaż, nie to, że się obawialiśmy kradzieży, tylko to, że teren był płaski oraz był tam cień !
Nocleg mieliśmy zarezerwowany w prywatnym domu na 1 piętrze. Ciężko było go namierzyć, nawigacja nie pomogła, a wręcz zaprowadziła nas na takie zniesienie terenu, że cegły pod kołami tylko nas uratowały. Trochę pobłądziliśmy, lokalni wskazali nam dom. Przeżyliśmy niewiarygodne emocje ! Obawiając się, że się stoczymy na tym terenie. Właściciel udostępnił nam swój kryty garaż, nie to, że się obawialiśmy kradzieży, tylko to, że teren był płaski oraz był tam cień !
Zwiedzanie Sarajewa było inne niż do tej pory, miejsc w Bośni. Stolica jest turystyczna, a co za tym idzie ceny są wyższe.
Starówka, most, sklepy są bardzo klimatyczne, ale przy weekendzie i tłumach turystów miejsce traci na jakości.
Dodatkowo trafiliśmy na weekend odbywającego się tam festiwalu filmowego. Co dodatkowo przyciągnęło tłumy turystów.
Chcieliśmy wrócić do mieszkania autobusem, przystanek był pod naszym apartamentem. Okazało się, że kupiliśmy złe bilety, doszło do nieporozumienia ze sprzedawcą oraz zbyt długi czas oczekiwania na autobus zniechęcił nas i wróciliśmy pieszo.
Po drodze widzieliśmy przepiękny zachód słońca widoczny nad panoramą miasta.
Doszliśmy do wniosku, że jednak jesteśmy z tej grupy turystów ceniącymi sobie może mniej atrakcji, ale więcej autentyczności.
Dodatkowo trafiliśmy na weekend odbywającego się tam festiwalu filmowego. Co dodatkowo przyciągnęło tłumy turystów.
Chcieliśmy wrócić do mieszkania autobusem, przystanek był pod naszym apartamentem. Okazało się, że kupiliśmy złe bilety, doszło do nieporozumienia ze sprzedawcą oraz zbyt długi czas oczekiwania na autobus zniechęcił nas i wróciliśmy pieszo.
Po drodze widzieliśmy przepiękny zachód słońca widoczny nad panoramą miasta.
Doszliśmy do wniosku, że jednak jesteśmy z tej grupy turystów ceniącymi sobie może mniej atrakcji, ale więcej autentyczności.
Komentarze
Prześlij komentarz