Co robić w Ipoh? Dziś podpowiemy co można porobić w tym miasteczku. Ogólnie często tutaj pada, co nie jest wcale takie negatywne. Temperatura za dnia wynosi 34 stopnie w cieniu! Patelnia niesamowita. Po krótkim deszczu (30 minut max) spada do znośnej, gdzie my farangi jesteśmy w stanie już w takiej egzystować. Przechodząc do sedna, wymienię miejsca warte odwiedzenia w samym miasteczku. My zwiedziliśmy je w ciągu kilka dni, ze względu na to, że jesteśmy tu, aż 7 dni. Czas nas nie gonił. Wcześniej był post nt. street artu, tę atrakcję tutaj już pominę.
- Meczet: Masjid Negeri oraz Panglima Kinta Mosque. W Kuala Lumpur byliśmy już w dwóch meczetach, zwiedzanie powyższych już sobie odpuściliśmy. Pomimo, że trafiliśmy na godziny zwiedzania, było w nich zupełnie pusto. Odnoszę takie wrażenie, że najlepsze w nich jest to co na zewnątrz (dla oka turysty), przepiękne, bogato, zdobione budowle.
- Dworzec kolejowy Ipoh Railway Station - zaprojektowany przez Arthura Benisona Hubbacka, została oficjalnie otwarta w 1917 roku. Przez mieszkańców nazywany jako Taj Mahal, w budynku mieści się również hotel o nazwie Majestic Hotel. Stacja kolejowa była widoczna m. in. w filmie Anna i król (1999).
3. Wieża zegarowa Birch Memorial Clock Tower.
4. Świątynia hinduska Kallumalai Arulmigu Subramaniyar Temple (Kallumalai Murugan). Prócz samej świątyni, wewnątrz placu można zobaczyć pawie w ogromnej klatce. Po lewej stronie pod wykutymi skałami znajdują się dodatkowo hinduskie ołtarzyki.
5. Kawa white coffee w sieciówce Old Town White Coffee.
Bardzo ciekawił nas smak tutejszego specjału: białej kawy. Popularna jest tutaj sieć kawiarni trochę na wzór Starbucks'a. Nawet logo i kubki mają bardzo podobne. Weszliśmy do środka, wszyscy nas bardzo miło powitali. Dostaliśmy chyba z 3 karty menu. "Pani, ale my tylko na kawę". ;-) Można tutaj zjeść śniadania, lunch, obiady. Misz masz. Ciekawostką jest to, że dostajesz ołówek i kartę z tabelką, w niej umieszczasz sam, co zamawiasz, zgodnie z kodem z menu. Ciekawa opcja :-) Kawa bardzo dobra. Koszt za filiżankę białej gorącej kawy to ponad 3 MYR. Tutaj uważajcie w Malezji, nie zawsze w cenie towaru wliczony jest podatek VAT 6% oraz obsługa (service) 10%. Na koniec przy małych zakupach możecie się zdziwić, bo przy dużych większa cena nie bije mocno w oczy.
6. Memory Lane- niedzielny ryneczek dla miłośników zabytkowych rzeczy. Lokalizacja niedaleko KFC, wzdłuż ulicy Jalan Horley i Jalan Lim Bo Seng. Otwarty w każdą niedzielę od godziny 07.00-13.00. Przez przypadek szukając na mieście owoców, trafiliśmy na bazarek na ulicy. Sprzedawcy sprzedawali stare rzeczy (zabytki, bibeloty) z lat 1950-1980 tj.: hełmy wojenne, noże, płyty winylowe, znaczki pocztowe, telefony mosiężne ze słuchawką, skrzynki na amunicję, części samochodowe. No przeróżne rzeczy! Ach. Budziliśmy tam, naszą obecnością wielką ciekawość, jeden pan krzyknął z daleka " Miss, where are you from?".
7. Park Garden D.R Seenivasagam. Duży, zielony teren idealne miejsce na odpoczynek. Park jest spory, w weekendy można spotkać pary małżeńskie (hinduskie) robiące zdjęcia ślubne. Mam 1 zdjęcie, niestety jeszcze nie nabrałam takiej pewności, żeby robić bezpośrednio zdjęcia ludziom. Jest tam m. in. plac zabaw dla dzieci, boisko, miasteczko ruchu drogowego.
sesje w plenerze |
możliwość wypożyczenia różnych kombinacji rowerów |
8. People's Park, Old Town – skrawek zieleni nie daleko chińskiej świątyni oraz mostu. Znajduje się tam basen (brodzik), nad którym znajdują się ładne kolumny, które robią super efekt wizualny.
Komentarze
Prześlij komentarz