Przejdź do głównej zawartości

Lot samolotem z dzieckiem

Perak Tong Temple

Dziś zwiedzimy poza miastem. Udajemy się do świątyni Perak Tong Temple, znajdującego się od naszego hotelu jakieś 6 km.Wybieramy się tam Uberem, za 7 MYR. Ukazuje się naszym oczom duża buddyjska świątynia (z elementami kultury chińskiej) położona w wewnątrz wzgórza.
Wstęp jest bezpłatny, nie obowiązuje dress code. Przy wejściu do świątyni ukazuje się na pierwszy rzut oka ogromny, złoty posąg Buddy, otoczony po bokach przez cztery bóstwa opiekuńcze. Jaskinia rozgałęzia przeróżne zakamarki w postaci grot, w których możemy zobaczyć kolejne posągi i rzeźby. W jaskini odczuwany przyjemny chłód (ale bez przesady) do tego spadające z góry krople wody. Ściany jaskini zdobią kolorowe malowidła m. in. postaci z chińskiej mitologii oraz buddyjskich pism. Ponadto często na skałach możemy zauważyć chińską kaligrafię.
W powietrzu unosi się mocno odczuwalny zapach zapalonych kadzidełek, zniczy w kształcie lotosu (?). Naszym celem było również odnalezienie trasy do panoramy. Po lewej stronie ukazały się schody, przy których siedziała kobieta ze skrzynką na datki. Z daleka do nas machała i pokazywała, żebyśmy szli na górę. Wrzuciliśmy 2 MYR pomimo, że nie każdy to robił. Weszliśmy na górę.
Masakra, pokonaliśmy kilkadziesiąt schodków i byliśmy w takim stanie jakbyśmy wyszli prosto spod prysznica. Bardzo duża wilgotność. Z tego co widziałam byliśmy nielicznymi białymi turystami, w jaskini spotkaliśmy jeszcze jednego chłopaka, resztę stanowili przede wszystkim Chińczycy. Gdy pokonaliśmy pierwsze schody, po lewej stronie zobaczyliśmy, że prowadzą one jeszcze wyżej, gdy weszliśmy na górę okazało się, że to ślepa uliczka, a raczej wąski mały balkonik. Ech nie warto było na to iść.
Gdy zeszliśmy zobaczyliśmy pusty budynek, za którym było zejście wprost do dżungli, uwielbiam takie widoki- gęsta dżungla. Przy budynku znajdowały się kolejne schody, na które weszliśmy bez wahania. Momentami były strome, wysokie, do tego to słońce.
Na najwyższą panoramę już mało kto wchodził. To było bardzo wyczerpujące, przy takiej temperaturze. Na górze spotkaliśmy rzecz jasna wścibskie małpy, które mijałam centralnie nad głową. Byliśmy na najwyższym punkcie widokowym, tutaj warto było wejść. Panorama Ipoh niesamowita, w oddali wysokie góry, strefa przemysłowa.
 Całe szczęście, że pomiędzy odcinkami były pawilony, przy których można było złapać oddech oraz uzupełnić płyny. Zejście poszło nam znacznie sprawniej. Takie wejście raczej może stanowić pewną przeszkodę dla osób starszych oraz małych dzieci.
Przed samą świątynią znajduje się staw oraz ogród krajobrazowy.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Egzotyczne owoce w Tajlandii

Będąc w egzotycznym kraju, nie sposób jest się oprzeć w testowaniu tutejszych owoców. Wraz z rozwojem infrastruktury transportu niemal każdy egzotyczny owoc możemy znaleźć w sąsiednim markecie mieszkając w Polsce. Dziś przeglądając z ciekawości gazetki "Co mamy w promocji po świętach w Polsce?" (wyjaśnienie: został mi taki nawyk, nawet będąc obecnie w Azji, czasami lubię zajrzeć do gazetek dużych marketów, co jest obecnie na topie, mam świadomość, że wszystko szybko się zmienia, nie chcę wrócić do Polski i mieć świadomość Neandertalczyka ;-) ). Zauważyłam owoce, które mamy dostępne na każdym lokalnym bazarku w Tajlandii. Cóż porównajmy ceny, smaki, wygląd.  Znamy większości smaki tych owoców, ponieważ są ogólnodostępne w Polsce, ale czy ich smak jest taki sam? Przykładowa tabela cen owoców Polska / Tajlandia (stan cen z dn. 27.12.2017 r.) Lp Owoc Polska Tajlandia Biedronka Lidl Tesco Auchan Carrefour

Tajskie kosmetyki cz.1

Planując kolejną podróż do Tajlandii, chciałam po testować tym razem tutejszych kosmetyków. Zrobiłam rozeznanie w sieci, jednak ciężko coś znaleźć konkretnego. Większość kosmetyków typu: kremów, masek, filtrów do opalania jest wybielająca. Sporo z nich pochodzi z Japonii. Poniżej wzięłam pod uwagę te najczęściej polecane i spotykane w sklepie ogólnodostępnym seven eleven (7/11). PASTA DO ZĘBÓW Na pierwszy ogień: ziołowa pasta do zębów. Dostępna również w smaku: kokosowym.  Cena: 49 THB = 5,29 PLN Pojemność: 25 g Zapach : polski amol Konsystencja: gęsta Opis: ziołowa, wybielająca, usuwa odbarwienia po kawie, herbacie, tytoniu, utrzymuje świeży oddech. Stosowanie: dwa razy dziennie: rano i wieczorem. Zalety: pomimo skąpej pojemności, wydaje się być bardzo wydajna, mocno się pieni, naturalne składniki. Wady: gorzka w smaku (przy kilku pierwszych użyciach, potem człowiek się przyzwyczaja), mała pojemność. Po trzy tygodniowym stosowaniu widzę same plusy: Faktycznie wybiela zęby, b

Tajskie kosmetyki cz.3

Postanowiłam napisać kolejną część dotyczącą tajskich kosmetyków. Będąc w Tajlandii napewno warto przetestować poniższe dwa produkty. Lolane Natura Hair Treatment – Maska do włosów Maska stosowana do włosów suchych i zniszczonych. Zawiera olej jojoba oraz protein jedwabiu. Sposób użycia: Po umyciu włosów nałóż maskę na wilgotne włosy i delikatnie wmasuj. Pozostaw na kilka minut, a następnie spłucz wodą. Efekt: włosy pięknie pachną, są delikatne, miękkie. Nieśmiele porównać je w dotyku do jedwabiu, w końcu to jeden ze składników maski :-) Pojemność: 100g, 500g. Cena (100g, 2018r.): 42 THB (4,62 PLN) Maski można kupić m.in. w 7eleven oraz w Family Mart. Dostępne są również inne rodzaje masek z tej serii: Color Shield ze słonecznika, Diamond Shine System z masłem macadamia, Revital Hair Fall z buraków, For smooth andstraight z ekstraktu białej lilii. Puder ryżowy marki Srichand Bangkok 1948 Znacie to uczucie będąc w Azji: "mogłabym ro