Ale mieliśmy noc ! Do pierwszej w nocy strzelali nad nami fajerwerkami, a jak wyszliśmy zobaczyć, to nagle przestali strzelać. Potem o 3 nad ranem, grupa Chińczyków miała check in w hotelu obok naszego pokoju, jakie to głośne ! Widać, że cisza nocna tu nie obowiązuje. Już wyjaśniam, obecnie jesteśmy w Ipoh, pomijane miasto w przewodnikach, albo służące jedynie jako baza wypadowa na pole herbaciane.
Old Town Relives Nostalgia With Trishaw (4.59531 N, 101.078511 E) |
Postanowiliśmy sprawdzić, czy naprawdę jest tutaj tak nudno. Mamy Chiński Nowy Rok 2018 (rok psa), to miasto składa się głównie z Chińczyków. Postanowiliśmy pójść do hinduskiej restauracji na obiad. Gdy byliśmy na miejscu, zaatakował nas kucharz pokazując, że zrobi nam coś z makaronu chińskiego (taki chiński makaron zupkowy). Trochę byliśmy zagubieni, w tym chaosie, który tutaj panował. To standard, nie jesteśmy jeszcze na tyle obcykani, żeby mówić co byśmy dziś zjedli. Menu było tylko i wyłącznie na ogromnej tablicy, no i bądź mądry wybierając z 20 pozycji placek naan, albo roti. Pomijając fakt, że byliśmy tam atrakcją. Para farangów, przyszła coś zjeść i nie wie co :-)
Tin Mining Town With Chinese-Style Painting (4.5964 N, 101.079252 E) |
Ewakuowaliśmy się dalej, kolejna knajpka była zamknięta. Cóż, dziś miasto wygląda na opuszczone, wszystkie sklepiki, restauracje, kawiarnie pozamykane. Doskonale widać, jaka nacja tu dominuje zdecydowanie. Zamówiliśmy Ubera, który zawiózł nas do centrum do popularnej hinduskiej restauracji. KFC zostawiamy tak na czarną godzinę, jak już naprawdę nie będziemy mieli siły nigdzie iść lub jak będzie wszystko pozamykane. Kierowca również polecił tą restaurację i powiedział, że jeszcze przez co najmniej dwa dni Chińczycy będą świętować Nowy Rok. Nie ma łatwo :-)
A Paper Plane (4.598776 N, 101.077827 E) |
Weszliśmy, no i było bardzo dużo ludzi. Nie było wolnego stolika. Tutaj menu na tablicy trochę mniejsze, więc łatwiej się na coś zdecydować. Wow jedzą na liściu bananowca. Kątem oka zauważyliśmy menu, szybko je zwerbowałam za zgodą pani, i przysiedliśmy się do stolika z innymi klientami. Ogromne menu, coś sobie wybraliśmy. Zabawnie, składamy zamówienie, kelner nic nie zapisuje. Podszedł do nas starszy pan, podejrzewany, że to był właściciel, który się nami zaopiekował. Pytając czy już coś zamówiliśmy. Poganiał pracowników, żeby się pośpieszyli. Dostaliśmy najpierw picia: mango lasi w glinianym mini garnku oraz sok z limonki. Potem wjechało moje danie: kurczak tandori, placek naan z masełkiem, sosy. Tomek zamówił ryż (żółty), kurczak tandori, sosy. Kurczak wszędzie smakuje tak samo, ale naan najlepszy jaki do tej pory jadłam. Widać, że placek jest świeży, do tego sos miętowy, z curry i ciecierzycy obłęd ! Byliśmy zadowoleni z knajpy w Penang, ale tutaj jest jeszcze smaczniej. Hindusi jedzą prawą ręką, lewą uważają za nieczystą (służy do celów sanitarnych w łazience). Lewa ręka przy jedzeniu ląduje pod stołem. Nie używają sztućców. Jeżeli jesz jedzenie na liściu bananowca i skończysz posiłek, w sytuacji gdy Ci smakowało liść składasz do siebie, jeżeli Ci nie smakowało liść zawijasz w przeciwną stronę. Jest tam klimat, taki z prawdziwego zdarzenia.
Następnie poszliśmy "polować" na street art. Miasto samo w sobie zbliżone do Geroge Town, jedynie zdecydowanie mniej turystów, mniej odremontowanych kamieniczek. Po sukcesie Geroge Town, Ipoh również zapragnęło przyciągnąć do siebie zwiedzających.
Następnie poszliśmy "polować" na street art. Miasto samo w sobie zbliżone do Geroge Town, jedynie zdecydowanie mniej turystów, mniej odremontowanych kamieniczek. Po sukcesie Geroge Town, Ipoh również zapragnęło przyciągnąć do siebie zwiedzających.
An Old Uncle Drinking Coffee (4.59843 N, 101.078542 E) |
- A Paper Plane (4.598776 N, 101.077827 E),
- An Old Uncle Drinking Coffee (4.59843 N, 101.078542 E),
- A Yellow Hummingbird (4.596715 N, 101.078483 E),
- A 'Kopi' Break (4.596771 N, 101.078612 E),
- A Bag Of Coffee (4.595918 N, 101.078195 E),
- Girl On A Wall In Bandar Timah (4.59691 N, 101.078152 E),
- Old Town Relives Nostalgia With Trishaw (4.59531 N, 101.078511 E),
- Tin Mining Town With Chinese-Style Painting (4.5964 N, 101.079252 E).
A Bag Of Coffee (4.595918 N, 101.078195 E) |
Mając porównanie z George Town, te są mniej spektakularne, albo po prostu za dużo już widziałam różnych murali do tej pory i mam porównanie. Możliwe, że miasto chce się wybić, ale nie mają pomysłu na siebie. Czerpią pomysły z innych miejsc. Np. wjeżdżając do miasta widzimy na wzgórzu ogromny napis rodem z tego z Hollywood: IPOH. Zabawne. Widzieliśmy również street art innych artystów, nie powalił nas na kolana m. in. cała ulica jest w muralach.
A Yellow Hummingbird (4.596715 N, 101.078483 E) |
Przechadzając się po uliczkach mijaliśmy piękne, ale zaniedbane kamienice. Widać, że ich lata świetności są daleko za nimi, ale urok pozostał. Mam słabość do kolonialnych kamienic, z drewnianymi oknami.
Warto odwiedzić street art w Ipoh, m. in. dla porównania chociażby z tymi w Geroge Town.
Podsumowanie:
Ulice ze street artem artysty Ernesta Zacharevicsą znajdują się pod wpółrzędnymi:
- A Paper Plane (4.598776 N, 101.077827 E),
- An Old Uncle Drinking Coffee (4.59843 N, 101.078542 E),
- A Yellow Hummingbird (4.596715 N, 101.078483 E),
- A 'Kopi' Break (4.596771 N, 101.078612 E),
- A Bag Of Coffee (4.595918 N, 101.078195 E),
- Girl On A Wall In Bandar Timah (4.59691 N, 101.078152 E),
- Old Town Relives Nostalgia With Trishaw (4.59531 N, 101.078511 E),
- Tin Mining Town With Chinese-Style Painting (4.5964 N, 101.079252 E).
Natomiast sznur murali znajduje się przy ulicy: Dato Onn Jaafar. Ponadto można je jeszcze spotkać na ulicach:
- Jalan Dato Maharajalela,
- Jalan Sheikh Adam,
- Jalan Tun Sambanthan,
- Jalan Panglima,
- Jalan Bijeh Timah.
Komentarze
Prześlij komentarz