Dziś jest nasz przedostatni dzień w Ipoh, jutro przenosimy się autobusem do Kuala Lumpur. Mieliśmy w planach wybrać się do Cameron Hightlands, ale pole herbaciane to chyba za mało dla nas, żeby jechać tam prawie 2 godziny. Zawsze przed wycieczką do jakiejś miejscowości sprawdzam, czy warto do niej w ogóle się wybrać. Robię listę atrakcji do zwiedzenia, potem sugerujemy się nią układając nasz plan pobytu, ile dni spędzimy w danym miejscu. Została nam jeszcze m. in. świątynia położona w jaskini Kek Lok Tong, która jest oddalona od naszego hotelu jakieś 6 km, nie obeszło się bez Ubera. Jechaliśmy tam jakieś 20 minut. Świątynia znajduje się na południu na obrzeżach miasta, nie ma tam transportu lokalnego. Gdy zajechaliśmy na miejsce, duże wrażenie zrobiły na nas olbrzymie wzgórza dookoła. Zdjęcia w ogóle nie oddają tego piękna natury. Byliśmy pozytywnie zaskoczeni, tym co tam zobaczyliśmy ! Rzadko się zdarza, że rzeczywistość jest lepsza niż na zdjęciach HD. Przed świątynią znajduj
Bilet w jedną stronę. Rzucić prawie wszystko i wyjechać? Czemu nie... :-)