Przejdź do głównej zawartości

Lot samolotem z dzieckiem

Kuta - mekka turystyczna

Wróciliśmy do Kuty, mekki turystycznej. Najbardziej oblężona część wyspy Bali. Dlaczego? Sama się nad tym zastanawiam. Miejsce nas nie urzekło, jednak dobry internet, który jest obowiązkowy w naszym wypadku zwyciężył oraz mamy bardzo blisko lotnisko. W planach chcemy jeszcze zwiedzić w okolicy dwie świątynie, jednak z powodu słabego transportu lokalnego będziemy skazani na wynajęcie kierowcy. Jesteśmy tutaj trzeci dzień, a nie wiem czy jestem w stanie powiedzieć coś pozytywnego nt. tego miejsca. Opiszę jak wygląda nasz typowy dzień.
namiastka Wielkanocy
Po zjedzeniu śniadania pączki donuts (negatyw: dupa rośnie) + biała kawa (pozytyw: przepyszna !!!) ogarniamy się, załatwiamy to co mamy zaległe i popołudniu ruszamy na miasto zjeść obiad (negatyw: ceny z kosmosu, dwa razy większe niż w Ubud; pozytyw: nawet na Bali możesz poczuć się jak we Włoszech/ w Grecji dania od koloru do wyboru). Idąc ulicą spotykasz wielu przyjaciół, którzy krzyczą na Twój widok "Friends! How are you?", potem oferują z uśmiechem numer pięć transport. Jacy kochani, mili panowie, zawsze służą pomocą, nawet gdy jej nie potrzebujesz. Na chodniku, każdy troszczy się o Twoje ciało, oferując Ci spa, masaże. Nawet nie musisz wchodzić do środka, żeby wiedzieć co Ci oferują i w jakich cenach. Taka wygoda! Robiąc zakupy w sklepie spożywczym musisz liczyć w głowie ile zapłacisz za całość, kasjerzy lubią sprawdzać naszą czujność. Dziś na przykład pan nie wydał nam 50 000 rupii. Oczywiście zwróciliśmy mu uwagę, udał głupiego, nawet nie przeprosił za błąd (zapewne nie wyspał się).
niebieska pepsi
Złośliwość rzeczy martwych, często psują im się kasy, albo nie otrzymujemy paragonu, ale od czego są kalkulatory! Znaleźliśmy rosyjską restauracje, w której są pierogi oraz plemienie! Udaliśmy się do niej Grabem, trafił nam się bardzo gadatliwy kierowca. Popytałam go co nie co. Potwierdził to, że taksówkarze nie lubią ich, i bardzo zawyżają ceny turystom, policja jest tutaj dobra, ale nie dla turystów, taki padł wniosek gdy zapytałam go czy bez prawo jazdy kategorii A możemy tutaj jeździć skuterem. Zapytałam również, którzy turyści są najbardziej szaleni według niego, odpowiedział, że Australijczycy. Bardzo sympatyczny pan.
nasi goreng z satay (smażony ryż z warzywami, jajkiem, saszłyk z kurczaka)
Wiecie jakie jest to uczucie jak przez 6 miesięcy miłośnik pierogów ruskich, ponownie czuje ich smak ? Dupy nie urywały, no bo skąd Indonezyjczyk może wiedzieć jak smakują prawdziwe pierogi. Za to zdecydowanie lepsze były plemienie z kurczakiem. Mają w ofercie jeszcze m. in. kotlety mielone, kwas, kompot, barszcz czerwony, kapuśniak. Fajnie, że jest tu taka różnorodność. Obsługa nawet umie kilka słów po rosyjsku np. „Dziękuje”. Pewnego dnia szukaliśmy pralni, sprawdziliśmy kilka i ceny były z kosmosu. Wyszliśmy z głównej ulicy pełnej turystów i wiecie co odkryłam? Namiastkę prawdziwej Indonezji !
Nareszcie. Zastanawiałam się, gdzie Ci wszyscy Indonezyjczycy mieszkają w Kucie. Okazało się, że bardzo blisko, tylko trzeba wejść głębiej. Udało się znaleźć pralnie dwa razy tańszą, nieopodal był nasz ulubiony sklep Indomarket, garkuchnie, stragany na ulicach z jedzeniem. Żałuje, że dopiero teraz.  W Kucie w 2002 roku i 2005 roku były dwa zamachy terrorystyczne. W pierwszym zginęło, aż 202 osoby, w tym jedna Polka. W centrum miasta znajduje się pomnik z ogromną tablicą upamiętniającą tą tragedię.
Ogólnie widać zaostrzone środki ostrożności nawet teraz. W galeriach handlowych przy wejściu stroją ochroniarze ze skanerem, w klubach podobnie sprawdza się plecaki, torby. Przy wjeździe do hotelów nawet sprawdzają samochody czy w środku nie ma jakiegoś ładunku wybuchowego.
Co mnie zasmuciło w Kucie? Karoce z koniami ... niestety jest na to popyt. Nie należe do miłośników zwierząt, ale widąc te konie, które z postury są dwa razy mniejsze od typowo polskich koni, taki widok kuje w serce.
Miejsce nie powala na kolana, jeżeli jesteś fanem: imprez, otwartych barów na kółkach, zakupów to miejsce idealne dla Ciebie.
w Indonezji nawet samochody, skutery są dekorowane

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Egzotyczne owoce w Tajlandii

Będąc w egzotycznym kraju, nie sposób jest się oprzeć w testowaniu tutejszych owoców. Wraz z rozwojem infrastruktury transportu niemal każdy egzotyczny owoc możemy znaleźć w sąsiednim markecie mieszkając w Polsce. Dziś przeglądając z ciekawości gazetki "Co mamy w promocji po świętach w Polsce?" (wyjaśnienie: został mi taki nawyk, nawet będąc obecnie w Azji, czasami lubię zajrzeć do gazetek dużych marketów, co jest obecnie na topie, mam świadomość, że wszystko szybko się zmienia, nie chcę wrócić do Polski i mieć świadomość Neandertalczyka ;-) ). Zauważyłam owoce, które mamy dostępne na każdym lokalnym bazarku w Tajlandii. Cóż porównajmy ceny, smaki, wygląd.  Znamy większości smaki tych owoców, ponieważ są ogólnodostępne w Polsce, ale czy ich smak jest taki sam? Przykładowa tabela cen owoców Polska / Tajlandia (stan cen z dn. 27.12.2017 r.) Lp Owoc Polska Tajlandia Biedronka Lidl Tesco Auchan Carrefour

Tajskie kosmetyki cz.1

Planując kolejną podróż do Tajlandii, chciałam po testować tym razem tutejszych kosmetyków. Zrobiłam rozeznanie w sieci, jednak ciężko coś znaleźć konkretnego. Większość kosmetyków typu: kremów, masek, filtrów do opalania jest wybielająca. Sporo z nich pochodzi z Japonii. Poniżej wzięłam pod uwagę te najczęściej polecane i spotykane w sklepie ogólnodostępnym seven eleven (7/11). PASTA DO ZĘBÓW Na pierwszy ogień: ziołowa pasta do zębów. Dostępna również w smaku: kokosowym.  Cena: 49 THB = 5,29 PLN Pojemność: 25 g Zapach : polski amol Konsystencja: gęsta Opis: ziołowa, wybielająca, usuwa odbarwienia po kawie, herbacie, tytoniu, utrzymuje świeży oddech. Stosowanie: dwa razy dziennie: rano i wieczorem. Zalety: pomimo skąpej pojemności, wydaje się być bardzo wydajna, mocno się pieni, naturalne składniki. Wady: gorzka w smaku (przy kilku pierwszych użyciach, potem człowiek się przyzwyczaja), mała pojemność. Po trzy tygodniowym stosowaniu widzę same plusy: Faktycznie wybiela zęby, b

Tajskie kosmetyki cz.3

Postanowiłam napisać kolejną część dotyczącą tajskich kosmetyków. Będąc w Tajlandii napewno warto przetestować poniższe dwa produkty. Lolane Natura Hair Treatment – Maska do włosów Maska stosowana do włosów suchych i zniszczonych. Zawiera olej jojoba oraz protein jedwabiu. Sposób użycia: Po umyciu włosów nałóż maskę na wilgotne włosy i delikatnie wmasuj. Pozostaw na kilka minut, a następnie spłucz wodą. Efekt: włosy pięknie pachną, są delikatne, miękkie. Nieśmiele porównać je w dotyku do jedwabiu, w końcu to jeden ze składników maski :-) Pojemność: 100g, 500g. Cena (100g, 2018r.): 42 THB (4,62 PLN) Maski można kupić m.in. w 7eleven oraz w Family Mart. Dostępne są również inne rodzaje masek z tej serii: Color Shield ze słonecznika, Diamond Shine System z masłem macadamia, Revital Hair Fall z buraków, For smooth andstraight z ekstraktu białej lilii. Puder ryżowy marki Srichand Bangkok 1948 Znacie to uczucie będąc w Azji: "mogłabym ro