Odbyliśmy podróż do Bułgarii z 5-6 miesięcznym maluchem. Trasa ok. 2000 km, w sumie 20h. Poniżej opiszę co u nas się sprawdziło :-). Nie będę ściemniać, różnie bywało :-) Należy pamiętać, nikt nie zna Waszego dziecka tak jak Wy sami, Wy wiecie czego potrzebuje, co lubi i co może pomóc w trudnych chwilach. Każde dziecko jest inne. Nasz bąbel był jeszcze przed rozszerzaniem diety, więc ominę kwestię przekąsek w samochodzie.
Tipy na długą podróż z maluchem:
1. Dużo zabawek ! Maluchy szybko się nudzą, trzeba różnicować im zabawki, nie dawać wszystkiego na raz.
2. Ulubione piosenki (jeżeli takie ma) ściągnięte na telefon, w górach może być problem z Internetem lub nie każdy z nas ma roaming.
3. Dziecko powinno być najedzone i przebrane przed podróżą. Niby prosta sprawa, ale człowiek może to pominąć.
4. Najlepiej ruszyć w drogę przed drzemką malucha, wtedy jest większe prawdopodobieństwo, że szybko zaśnie w samochodzie. Ewentualnie podróżowanie nocą lub z samego rana.
5. Nasz maluch upodobał sobie moją poszewkę – zapach mamy lub po prostu kwestia mięciutkiego materiału.
6. Robcie przerwy na karmienie, pieluchę, wyprostowanie się (!)- to bardzo ważne i zalecane przez fizjoterapeutów. Zdarzyło mi się karmić na parkingu przy cmentarzu na Węgrzech o 6 rano ;-)
7. Wygodne ubranko, żeby nie uciskało, ja np. rozpinałam bodziaka w kroku, żeby maluch miał luz pomiędzy pampersem-pasami-bodziakiem. My trafiliśmy na zróżnicowaną pogodę, w górach bywało po 8 stopni, w Bułgarii zaś 30 stopni. Polecam muślinowe ubranka, są przewiewne i szybko schnął.
8. Nie przegrzewać dziecka, lepiej niech mu będzie chłodniej, zawsze można przykryć pieluszką lub kocem niż, żeby się spocił w foteliku.
8. Co innego niż zabawki? Butelka wody, chusteczki do nosa, szeleszcząca torebka- najlepsza zabawka ;-)
9. Poduszka do karmienia- nam ułatwiła karmienie, odbijanie w samochodzie (w spartańskich warunkach).
10. Smoczek, a najlepiej kilka - łatwo ginął. Nasz średnio smoczkowe dziecko, ale czasami ułatwił zaśnięcie.
11. Mierz siły na zamiary. Należy wyczuć maluszka, obserwować kiedy powinno się odpuścić długą trasę- nic na siłę. Jednego dnia jechaliśmy ponad 9h, nie dość, że my byliśmy zmęczeni taką drogą, to maluch również.
12. Pozytywne nastawienie, dziecko wyczuwa negatywne emocje rodziców przez co różnie odreagowuje.
Tak na koniec, edytuje tego posta prawie rok po naszej podróży i powiem Wam, z takim maluszkiem było łatwiej podróżować niż obecnie z chodzącym, jedzącym nie tylko mleko, ale wszystko inne ;-)
Komentarze
Prześlij komentarz