Kolejnym
przystankiem było miasteczko Jajce, znane z twierdzy oraz
wodospadów.
Trochę przeżyliśmy szok turystyczny. Od spokojnego
Banja Luka wjeżdżając do Jajce mieliśmy problem ze znalezieniem
wolnego miejsca parkingowego. Ktoś nad nami czuwał, bo robiąc
pierwsze okrążenie po starym mieście zauważyliśmy wyjeżdżający
samochód, więc udało nam się zaparkować. Parking przy starym
mieście obok meczetu wynosił 1,5 KM/1h. Zwiedziliśmy starówkę,
twierdze Jajce (wstęp 5 KM za osobę). Widok na panoramę miasta
przepiękny.
Darowaliśmy sobie wodospady, widząc je po drodze do
miasta, dodatkowo zniechęciła nas masa turystów. Wejście na
wodospady w sezonie kosztuje 8 KM (17,8zł) za osobę.
Zjedliśmy
obiad w pobliskiej restauracji. Ceny: cevapi 5 KM, kawa (1,5 KM) i
lemoniada (3 KM).
Przykładowe menu restauracji:
Nadal dziwiło nas, a zarazem bawiło ciągłe i
nadmierne trąbienie. Okazało się, że to wesele chorwackie. Skąd
wiemy? Z samochodów w ramach okien siedzieli panowie machając
flagami chorwackimi, podobnie pozycje miały również wystrojone
panie. Do haku samochodu przyczepione były puste puszki – na
szczęście tak sądzę.
Ciężko
ocenić dane miejsce traktując je tylko jako przystanek na trasie do
Travnika. Ma swój urok, na pewno jest bardziej turystyczne od Banja
Luki.
Kolejne miejsce na naszej trasie, jako baza noclegowa to Travik.
Komentarze
Prześlij komentarz