Wynajęliśmy pokój w górach przed trasą transfogarską, w obiekcie przy strumyku. W pokoju miało się wrażenie, że ktoś odkręcił prysznic ;-) Właściciel rozmawiał bardziej po rosyjsku niż po angielsku, dało się dogadać, co nieco pamiętamy ze szkoły. W nocy temperatura spadła do 5 stopni. Gdy rozpalono w głównym piecu, w pokoju mieliśmy dosłownie saunę, nie dało się oddychać! Otwieraliśmy często okno, żeby wpuścić trochę świeżego górskiego powietrza. Klimatyczne noclegowe miejsce, do popołudnia byliśmy sami w całym obiekcie. Wyruszyliśmy około 8 rano w trasę. Był poniedziałek 06 września, już po sezonie, nie bez powodu wybraliśmy ten dzień. Szukając informacji nt. trasy, przerażała nas ilość samochodów, korki na trasie oraz ilość ludzi. Zapowiadało się dobrze, nikt nie jechał. Prawdą jest, że to chyba jedna z najpiękniejszych tras w Europie! Co kilometr mieliśmy ochotę się zatrzymać i podziwiać piękno gór, strumyków, lasów. Widoki niesamowite! Droga była kręta, ale w bardzo dobrym sta
Bilet w jedną stronę. Rzucić prawie wszystko i wyjechać? Czemu nie... :-)