Co można zwiedzić w Yasothon? Zostajemy tu na cztery noce. Niestety festiwal rakiet jest w następny weekend, więc zapoznamy się tylko z okolicą. Wyszliśmy pozwiedzać miasto kierując się na północ. Miejsce mało turystyczne, 98% jadących skuterem oglądało się za nami. Gdy spotykaliśmy kogoś na drodze witali się z nami, robotnicy wychodzili na ulicę, aby nas poobserwować. Faktycznie chyba mało tu turystów przyjeżdża. Do pewnego momentu jesteś z tego zadowolony, przy dłuższym czasie, czujesz się trochę jak intruz. Wiecie co mnie tutaj zaskakuje? Szerokie ulice ! Idąc chodnikiem, masz wrażenie, że ruch tutaj jest bardzo mały, jakby miasto opustoszało, ale mamy tak mylne wrażenie zapewne dzięki szerokiej drodze. Przy ulicy często spotykaliśmy w pojemnikach suszący się dżem z mango, bardzo popularny przysmak w tych stronach. Niby miałam opracowaną mapkę, co mamy po kolei zobaczyć, ale kilka rzeczy pojawiło się tak nagle naszym oczom :-) np. Ruam Samakee Yasothon Foundation w środku z fig
Bilet w jedną stronę. Rzucić prawie wszystko i wyjechać? Czemu nie... :-)